Monday, August 20, 2012

Wreszcie tydzień regeneracyjny!

Nie opisuję na bieżąco przebiegu mojego treningu, ale ostatnimi długimi wybieganiami muszę się wreszcie pochwalić. Za mną udane trzy tygodnie. Nie ominęłam żadnego biegu, a dystanse robiłam na spokojnie, lekko je nawet przekraczając. Odwiedzałam też siłownię i generalnie stan mojej motywacji utrzymywał się na wysokim poziomie.

Tak wyglądał plan na ostatnie trzy tygodnie:



A tutaj wyniki:


Tydzień piąty


Tydzień szósty. Biegalam w terenie, nie na biezni...zapomnialam zmienic ustawienia :(


Tydzień siódmy


Pewnie niektórzy zastanawiają się dlaczego nie trzymałam się planu i w tygodniu, kiedy powinnam przebiec 9,5 mili, przebiegłam 11. Otóż postanowiłam zmienić trasę biegów, przejść zupełnie na drugą stroną głównej ulicy w mieście i poznać tamtejsze osiedla domków jednorodzinnych. Uwielbiam biegać takimi ulicami, mogę napatrzeć się na te słodkie amerykańskie domki, skoszone trawniczki, niesamowite samochody. Nie ganiają mnie też żadne psy, ba, nawet żaden nie szczeknie! Bardzo miło. Tylko uliczki są tak kręte, pozaginane, a domki tak podobne momentami, że po prostu się tam zgubiłam. Tydzień temu i w tę sobotę również. Zawsze uważałam, że mam dobrą orientację  w terenie, ale chyba z wysiłku zdolność ta nie została przeze mnie wykorzystana.
Poniżej macie mapkę tego osiedla, nie wiem, może  nie wygląda jak labirynt, ale ja naprawdę do tej pory nie bardzo wiem którędy biegłam. Nie wpadłam też na genialny pomysł, żeby spojrzeć na niebo i kierować się Słońcem. Nic straconego, w końcu uczymy się na błędach, tak?


Najważniejszy jest jednak fakt, że udało mi się zrobić tydzień temu 11 mil, czułam się dokonale i miałam niezły czas. Jestem po prostu z siebie dumna, że trzymam się całego tego planu. Szczerze mówiąc, chyba nigdy nie byłam tak w nic zaangażowana jak w ten projekt półmaratonu. Na pewno w nic, co by dotyczyło sportu ;)

Ten tydzień jest tygodniem regeneracyjnym. Trzy razy do przebiegnięcia 3 mile ( zaokrąglam je do 3.11 tj. 5 km) a w sobotę tylko 7,5 mili. Pestka ;)

Chyba skoncentruję się w tym tygodniu na rozciąganiu i trochę muszę oczyścić organizm ze wszystkich "dobrych" rzeczy, które wczoraj zjadłam. Czeka mnie w związku z tym trochę wysiłku i samodyscypliny, ale nie żałuję nawet jednego kęsa ;)


PS: A dzisiaj rano po zalogowaniu się na http://nikeplus.nike czekała mnie miła niespodzianka:





2 comments:

  1. ja miałem weekend plus dwa dni na regeneracje, jutro kontynuacja treningu :/
    gratuluje wyniku i oby za tydzień znów taka informacja na nike :)

    ReplyDelete