Monday, July 9, 2012

Pierwszy tydzień treningu

Nie jestem z siebie zachwycona. Odległości nie były duże i generalnie dobrze mi się biegało, a   pierwsze trzy biegi były wręcz idealne, trzymałam dobre tempo, super sylwetkę, czułam, że sprawia mi to przyjemność i zmęczenie było znikome. Czwarty, długi bieg na 6 mil...zawaliłam.
Na swoje usprawiedliwienie dodam, że było strasznie gorąco, sobota była chyba do tej pory najgorętszym dniem i temperatura dochodziła do 104 stopni Farenheita (40 Celsjusza). W momencie kiedy wychodziłam pobiegać było 93 stopni (33.8 C), było to o godzinie 10.28 rano.
Wiem, wiem...powinnam była wstać dużo wcześniej rano...nie mam pojęcia jak się do tego zmobilizować. Pogoda tutaj mniej więcej tak wygląda więc muszę coś zrobić ze swoimi pobudkami w sobotę, w przeciwnym razie nigdy nie dam rady zrobić całego dystansu.


Ostatecznie w sobotę przebiegłam 4 mile, kiedy zatrzymałam się przy swoim domu żeby napić się wody, którą sobie wcześniej zostawiłam w zacienionym miejscu. Nagle świat zawirował, miałam mroczki przed oczami i ..zrezygnowałam z dalszego biegania. Nie miałam okazji wrócić do niego późnym wieczorem.
Wiem, że te 6 mil nie stanowią dla mnie problemu, trzy tygodnie temu, jeszcze przed rozpoczęciem właściwego treningu przebiegłam je bez problemu. Nie mniej jednak, czuję jakby mój plan legł w gruzach i zastanawiam się czy nie potraktować nowego tygodnia tak jakby to był pierwszy tydzień mojego treningu. W końcu plan rozpisany mam na 12 tygodni, a do maratonu zostało aż 15....co robić?

W tym tygodniu testowałam też nową aplikacę Nike + running, o której wsponiałam w ostatnim poście. Podoba mi sie zdecydowanie bardziej od tej, której używałam na początku (Nike + ipod).
Największą jej zaletą jest to, że w trakcie biegu podawane jest tempo w jakim się biegnie. Można też dzielić się wynikami na portalach społecznościowych, co moim zdaniem, może stanowić pewien rodzaj mobilizacji do jakiejkolwiek aktywności dla grona szanownych znajomych ;)

Można też zsynchornizować swój profil ze stroną nikeplus.com. Oczywiście i tutaj musiałam w tym tygodniu wykazać się wyjątkowym brakiem organizacji. Najpierw stworzyłam profil na nikeplus.com, a potem, jak chciałam użyć pierwszy raz aplikacji zalogowałam się do niej poprzez konto na Facebook. Co się okazało, stworzyłam w ten sposób dwa profile i dwa wyniki z poprzedniego tygodnia odnotowane mam na jednym profilu, a jeden na drugim. Co zabawne, jeszcze kolejny wynik z poprzedniego poniedziałku zapisany mam na aplikacji Nike + ipod. Co za bałagan! Mam nadzieję, że ten tydzień będzie lepiej wyglądał.

Kilka print screen'ów z tego tygodnia:

Poniedziałek


Wtorek


Piątek, Sobota




2 comments:

  1. Jeśli chcesz uniknąć biegania w środku dnia kiedy jest upał, a nie lubisz biegać rano (tak jak ja) to spróbuj biegać koło godziny 21 lub 22 wieczorem. To świetne rozwiązanie i relaks po męczącym dniu :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Poki co wieczor to moja ulubiona pora do biegania. Rzecz w tym, ze wiekszosc zawodow, w tym zaplanowany przeze mnie polmaraton odbywaja sie wczesnym rankiem. No i caly ten projekt traktuje jako motor do zmian, a to moje dlugie spanie krzyzuje mi zawsze wiele planow wiec chce zmierzyc sie i z ta zmora. Poki co, raz mi sie udalo i chociaz obawialam sie ze bede powloczyla nogami, bylo po prostu genialnie!

      Delete